Poniedziałek, II Tydzień Adwentu
SŁOWO DNIA
17 Pewnego dnia, gdy nauczał, siedzieli przy tym faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i Jerozolimy. A była w Nim moc Pańska, że mógł uzdrawiać. 18 Wtem jacyś ludzie niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. 19 Nie mogąc z powodu tłumu w żaden sposób go przynieść, wyszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. 20 On widząc ich wiarę rzekł: «Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy».
21 Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić. «Któż On jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga?» 22 Lecz Jezus przejrzał ich myśli i rzekł do nich: «Co za myśli nurtują w sercach waszych? 23 Cóż jest łatwiej powiedzieć: „Odpuszczają ci się twoje grzechy”, czy powiedzieć: „Wstań i chodź”? 24 Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów» – rzekł do sparaliżowanego: «Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu!» 25 I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga.
26 Wtedy zdumienie ogarnęło wszystkich; wielbili Boga i pełni bojaźni mówili: «Przedziwne rzeczy widzieliśmy dzisiaj».
Łk 5,17-26
Jezus bez wątpienia był podziwiany: nie może nie być podziwiany, gdy ma do czynienia z kimś, komu potrafi poświęcić się z taką miłością i kreatywnością. I to właśnie widząc, nie wiarę paralityka, ale wiarę jego przyjaciół, uzdrawia sparaliżowanego. Pierwszą rzeczą, jaką mówi do tego człowieka, jest: „Odpuszczają ci się twoje grzechy”. Odpuszczenie grzechów jest głównym uzdrowieniem, ponieważ grzech jest naszym pierwszym paraliżem, ponieważ sprawia, że zamykamy się w sobie, zamykając się w egoizmie, dumie, zazdrości, wszystkich tych aspektach, które zamiast rozkwitać, blokują nasze człowieczeństwo. Paralityk otrzymuje przebaczenie i uzdrowienie, nie mówiąc ani nie robiąc nic.
Jest to cud, który jest owocem twórczej wiary grupy: grupy, która wie, jak wykorzystać energię i talenty każdego z nas, tak jak powinna być każda wspólnota i każda rodzina, gdzie mamy wielki dar nie tylko niesienia, ale także bycia niesionym. Jezus dostrzega nie tylko solidarność i bezinteresowność, z jaką ci ludzie pomagają choremu, ale także ich wiarę. Uzdrowienie nie następuje z powodu wiary paralityka, ale z powodu wiary tego, który niesie nosze paralityka.
Możemy prosić Boga o uzdrowienie naszych braci i sióstr. Nieważne, czy wierzą, Bóg patrzy na naszą wiarę. W tym paralityku zamknięte są wszystkie nasze trudności, trudy świata młodzieży, który prosi o wysłuchanie i budowanie piękniejszej przyszłości. Dobrze jest móc myśleć o przyjaciołach jako o tych, którzy pomagają ci iść, uwalniają cię od lęków, które cię blokują, i robią to, prowadząc cię do kogoś, kto wie, jak ci pomóc. Takie jest znaczenie przyjaźni między tymi, którzy wierzą: pomagać ci wzrastać i otwierać twoje serce, „odsłaniać” dach twojego życia, aby Jego Słowo mogło do niego wejść.
Panie Jezu, spraw, abyśmy byli w stanie odsłonić nasze dachy i przyjść do Ciebie z ufnością, uwolnij nas od lęków i kompromisów, postaw nas na nogi, ponieważ wszyscy jesteśmy wezwani do ponownego powstania.
Niech nie będzie już paraliżu słów i gestów, ale życie, które wie, jak komunikować wspaniałe rzeczy, które wie, jak wskazywać na Ciebie jako nauczyciela i niezbędnego lekarza w obliczu każdej formy zamknięcia i cierpienia.
Głos mnicha
W świetle Wielkanocy każdy z nas chciałby usłyszeć powtarzane zaproszenie do ponownego powstania: „Wstań i chodź!”, aby obudzić nas z letargu, z naszych obszarów strachu, porażki, paraliżu, cierpienia, aby zacząć ponownie chodzić, aby ponownie odkryć sens i kierunek naszych kroków, aby wyjść z naszego bezruchu, aby iść w kierunku życia, ciągnąc za sobą nasze nosze, pamięć o naszej przeszłej ułomności, teraz bezużytecznej. (Brat Emanuele, mnich z Bose)
Komentarz: Gisella Serra
Dom Modlitwy San Biagio www.sanbiagio.org info@sanbiagio.org
PRZYJACIELE I SŁUDZY SŁOWA