Dane kontaktowe
Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki
(Siostry Salezjanki)
Inspektoria Warszawska
  • ul. Warszawska 152, 05-092 Łomianki
inspir_spot_z_slowem
is singular
Spotkanie ze Słowem
3 maja 2023
Środa, Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski
SŁOWO DNIA

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

J 19, 25-27


Wątek maryjny, cenne dziedzictwo Założycieli, rzuca światło na naszą tożsamość Córek Maryi Wspomożycielki. Nie chodzi tutaj o prostą pobożność, ale o taką obecność, która życiu nadaje jasny kierunek, która ściśle łączy się z misją wychowawczą: «aby być jak Ona “wspomożycielkami”, przede wszystkim wśród dziewcząt» (K4); «Odczuwamy obecność Maryi w naszym życiu i powierzamy się Jej całkowicie» (K 4). Jesteśmy wezwane, by żyć jak Maryja, ale przede wszystkim z Nią, we współczesności kontynuować Jej macierzyńską misję względem wielu dziewcząt i chłopców, którzy oczekują na naszą pomoc.  

Modlitwa, która wyznacza rytm naszemu życiu Córek Maryi Wspomożycielki, podkreśla codzienną pamięć o obecności Najświętszej Dziewicy w różnych okolicznościach, z miłością wdzięczną i dziecięcą: celebracja świąt liturgicznych, tradycyjne wyrazy kultu, modlitwa zawierzenia, codzienny Różaniec, doceniane i ożywiane osobiście i wspólnotowo jako znaki kochającej i dostrzegalnej obecności.  

Ważne jest, by wewnętrznie ożywiać maryjne momenty, przekładając je na życiowe zaangażowanie. Według matki Mazzarello, «prawdziwa pobożność polega na spełnianiu wszystkich obowiązków w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu i jedynie z miłości do Boga» (Cronistoria II 338) oraz «Najpiękniejszym kwiatem, jaki spodoba się Maryi, w miesiącu Jej poświęconym, jest duchowa odnowa, tak jak to się dzieje z roślinami na wiosnę. Spełniając z największą starannością i zaangażowaniem codzienne praktyki pobożne, bez dodawania czegokolwiek, zaczynając od porannego znaku Krzyża, aż po ten ostatni wieczorem» (Cronistoria II 134).

Misja Zgromadzenia jest bardzo wyraźnie nakreślona w naszych Konstytucjach: przedłużać w historii dziedzictwo wychowawcze i maryjne Założycieli. Rola Maryi w życiu księdza Bosko i matki Mazzarello ma fundamentalne znaczenie dla ich wzrostu duchowego i apostolskiego choć przebiegał on odmiennymi ścieżkami. W Konstytucjach bardzo wyraźnie ukazane jest ukierunkowanie Córki Maryi Wspomożycielki na przeżywanie swego doskonałego zjednoczenia z Chrystusem dla dobra młodzieży poprzez «radosną pokorę „Magnificat!”» (K 4): tylko wtedy jej życie może stać się «odpowiedzią zbawczą na głębokie oczekiwania dziewcząt» (K 1) z «macierzyńską troskliwością Maryi» (K 7).

Przywołując przekonanie księdza Bosko «Maryja jest Tą, która nam przewodzi» (MB XVIII 439), wyrażamy nasze zaufanie względem Niepokalanej Wspomożycielki, którą on sam wskazał nam jako jaśniejący wzór oddania Bogu i bliźniemu. Wraz z Nią jesteśmy wezwane, by żyć błogosławieństwami wierzących i poświęcić się działalności apostolskiej rodzącej życie i nadzieję dla wszystkich, szczególnie dla dziewcząt i chłopców nam powierzonych.  

Artykuł 44 Konstytucji w następujący sposób określa styl naszej modlitwy maryjnej: «Zwracać się będziemy do Niej z prostotą i zaufaniem, obchodząc Jej święta liturgiczne i czcząc Ją formami modlitwy właściwymi Kościołowi i tradycji salezjańskiej, zwłaszcza codziennym Różańcem, w którym – w komunii z Nią – przeżywa się na nowo tajemnice naszego Odkupienia».

Codzienny Różaniec jest dla nas modlitwą “charyzmatyczną”, szczególnym wyrazem naszego powołania do bycie w Kościele, z Maryją i jak Maryja, “znakiem i wyrazem uprzedzającej miłości Boga” względem młodzieży (por. K 1).

Odkryć na nowo Różaniec

Papież Franciszek, w liście napisanym podczas pandemii w kwietniu 2020 roku, przypominał, że w miesiącu maju «lud Boży ze szczególną mocą przejawia swoją miłość i swoje przywiązanie do Dziewicy Maryi», a Różaniec jest tego najpiękniejszym wyrazem.

Dawniej odmawianie Różańca w rodzinie było czymś naturalnym, lecz ten piękny zwyczaj, z różnych powodów, zdaje się odchodzić w niepamięć. Dlatego Papież zaprasza wierzących do sięgania na nowo do tej modlitwy właśnie teraz, w aktualnej sytuacji pośród wielu trudności. Ponadto, przypominając List Apostolski Świętego Jana Pawła II Rosarium Virginis Mariae, ponawia zachętę do sięgania po tę modlitwę, która w aktualnym kontekście historycznym zdaje się być niedoceniana i rzadko proponowana młodym pokoleniom.

Różaniec, choć jest modlitwą maryjną, ma serce chrystologiczne. W prostocie tworzących ją elementów skupia się na głębi przesłania ewangelicznego, jest echem modlitwy Maryi, Jej pieśni Magnificat za dzieło wcielenia Słowa, którego dokonał w Niej Duch Święty.

Jest modlitwą, która pozwala medytować, odczytywać na nowo życie Jezusa i obecność Maryi w poszczególnych tajemnicach. Jest modlitwą, którą możemy odmawiać nawet wtedy, gdy jesteśmy zmęczone i którą możemy zawsze ofiarować, przede wszystkim w trudnych momentach historii, kierując nasze wołanie do Pana w konkretnych intencjach, za rodzinę, za Kościół, za społeczeństwo, o pokój na świecie.

W modlitwie różańcowej dajemy się prowadzić Maryi ku kontemplacji piękna oblicza Chrystusa i ku doświadczeniu głębi Jego miłości. Dzięki modlitwie różańcowej przez dłonie Maryi każdy otrzymuje Łaskę i te łaski, których potrzebuje na drodze swojego życia.

Święty Jan Paweł II w Liście Apostolskim cytowanym powyżej przedstawia Różaniec jako doskonały środek, który pomaga wiernym wchodzić na drogę kontemplacji chrześcijańskiego misterium, kontemplacji, która jest prawdziwą 'pedagogią świętości’: «Potrzeba takiego chrześcijaństwa, które będzie się wyróżniać przede wszystkim sztuką modlitwy».

Ponadto, nie możemy zapomnieć tych wszystkich momentów, szczególnie na przestrzeni ostatnich dwóch stuleci, w których Maryja skierowała do ludzkości zaproszenie do kontemplacji tajemnic zbawienia i do modlitwy, w której zwróci się o Jej pomoc i Jej orędownictwo u Boga. Tej modlitwie Kościół od zawsze przypisywał szczególną skuteczność, powierzając jej, jej wytrwałemu praktykowaniu, sytuacje najtrudniejsze. W momentach, w których zagrożone było samo chrześcijaństwo, siła tej modlitwy pomogła pokonać niebezpieczeństwa i trudności.

Wytrwali w modlitwie z Maryją i tak jak Maryja

Również ksiądz Bosko bardzo kochał Różaniec i pragnął, by go odmawiano każdego dnia. Mawiał, że ta modlitwa jest tak konieczna do życia jak codzienny chleb. Tego nauczyła go Mama Małgorzata. Przeglądając stronice Memorie Biografiche, czytamy: «Ci którzy znali małego Janka zaświadczają o jego miłości do modlitwy i o jego wielkim nabożeństwie do Najświętszej Maryi. Święty Różaniec musiał mu być bardzo bliski skoro od pierwszych dni Oratorium aż po ostatnie lata jego życia pragnął, by był odmawiany przez chłopców każdego dnia» (MB I 90).

Warto zauważyć, że pierwsza kaplica przygotowana przez księdza Bosko w Becchi została poświęcona Matce Bożej Różańcowej. Każdego roku, podczas zbiorów, ksiądz Bosko powracał do swej rodzinnej miejscowości wraz z mamą. Jego brat Józef, oprócz pokoju na zamieszkanie, użyczył swemu bratu kapłanowi pomieszczenia, które mógł zamienić w kaplicę i by nie musiał każdego dnia chodzić do odległej parafii, by sprawować Eucharystię.  

Aż do roku 1869 lubił uroczyście obchodzić każdego roku święto Matki Bożej Różańcowej, ubogacając je obecnością zespołu muzycznego i chóru chłopców z Valdocco. To małe pomieszczenie było pierwszym miejscem kultu maryjnego, którego pragnął ksiądz Bosko i uprzywilejowanym świadkiem początków Zgromadzenia Salezjańskiego. To właśnie tutaj, 3 października 1852 roku, Michał Rua i Józef Rocchietti otrzymali strój kleryków. W tej kaplicy modlił się także Dominik Savio  2 października 1854 roku, przy okazji swego pierwszego spotkania z księdzem Bosko.

Nie możemy zapominać, że to dzięki modlitwie do Maryi, ksiądz Bosko znalazł miejsce dla chłopców w oratorium na Valdocco.

Opisując najbardziej powszechne praktyki pobożności znane w Oratorium, Memorie Biografiche stwierdzają: «Księdzu Bosko przede wszystkim leżał na sercu Różaniec i dlatego napisał króciutkie rozważania do piętnastu tajemnic. Jedną część Różańca odmawiano w każde święto, zachęcając z wielką gorliwością chłopców do kontynuowania tej pobożnej praktyki, jeśli to możliwe, każdego dnia w swoich domach» (MB III 16).

Ksiądz Bosko uważał modlitwę różańcową za niezastąpiony aspekt swej pracy wychowawczej. W lutym 1848 roku, markiz Roberto d’Azeglio, osobisty przyjaciel Karola Alberta i senator Królestwa, zaszczycił oratorium swoją wizytą. Ksiądz Bosko oprowadził go po wszystkich pomieszczeniach domu. Markiz wyraził swe wielkie zadowolenie, ale też pewne uwagi. Uznał, że czas przeznaczony na Różaniec jest czasem straconym. «Porzuć – powiedział – to starodawne klepanie 50 Zdrowaś Maryjo nawleczonych jak na sznurku jedno po drugim». «Cóż – odpowiedział ksiądz Bosko – bardzo zależy mi na tej modlitwie i muszą powiedzieć, że na niej opiera się moja instytucja. Byłbym gotowy zrezygnować z wielu innych ważnych rzeczy, ale nie z tej». I z właściwą sobie odwagą dodał: «A nawet, jeśli trzeba, byłbym gotów zrezygnować z pana cennej przyjaźni, ale nigdy  z  odmawiania Różańca » (MB III 294).

Podobnie wielkie przedsięwzięcie misyjne, które rozesłało Salezjanów na cały świat, jest naznaczone modlitwą różańcową, jak to widział ksiądz Bosko w jednym ze swoich snów: «I zobaczyłem naszych Misjonarzy idących naprzeciw tym dzikim hordom; nauczali ich i oni słuchali chętnie ich głosu; nauczali i oni uczyli się z gorliwością; upominali, a oni przyjmowali to i postępowali według ich upomnień. Przyglądałem się i dostrzegłem, że Misjonarze odmawiali święty Różaniec, a dzicy, nadbiegając z różnych stron, machali do przechodzących i przyjaźnie odpowiadali na tę modlitwę» (MB X 55).

Modlitwa różańcowa towarzyszyła księdzu Bosko do końca życia: «Kiedy zbolała głowa, złamane serce czy przygasłe oczy nie pozwalały mu już więcej pracować, bolesnym i pocieszającym było widzieć go jak spędzał długie godziny siedząc w swym lichym fotelu, w półmroku, ponieważ jego oczy nie znosiły światła, zawsze spokojny i uśmiechnięty, ze swym różańcem w ręce» (MB XVII 262). 

W Mornese tak samo żyło się duchowością głęboko maryjną. Z Cronistorii i z różnych biografii o matce Mazzarello i pierwszych siostrach, wiemy, że podczas rekreacji rozmowy sióstr dotyczyły prawie zawsze tematów duchowych. Rozmawiano o rozmyślaniu, o czytaniu, o usłyszanej homilii. Nawiedzenia Najświętszego Sakramentu i Maryi, były częste i pełne gorliwości. Także podczas pracy modlono się odmawiając Różaniec lub śpiewając Litanię czy pieśni maryjne.  

W słowach matki Mazzarello wyczuwało się czasem jej niepokój o przyszłość Zgromadzenia i o wierność jego charyzmatycznej tożsamości: «Jeśli to, o czym mówi ksiądz Bosko miałoby się spełnić, nasze Zgromadzenie rozprzestrzeni się na cały świat, wyruszymy aż do Ameryki, ale jeśli chcemy, by zachował się w nim ten sam duch i by nadal czynione było wiele dobra, trzeba byśmy jako pierwsze w Zgromadzeniu były nie tylko bogate w cnoty, ale byśmy były zwierciadłem, w którym te, które przyjdą po nas mogłyby oglądać blask prawdziwego duch Zgromadzenia. Musimy żyć, działać, mówić tak, by one mogły i musiały powiedzieć: „Jak wielki zapał panował wśród naszych pierwszych sióstr! Jaka obserwancja!… jaki duch pokory i ubóstwa, jak wielkie posłuszeństwo! I w ten sposób, one, idąc naszym śladem, będą żyły między sobą prawdziwym duchem Zgromadzenia. Wraz z rosnącą liczbą sióstr i rozszerzaniem się Zgromadzenia, duch siłą rzeczy na tym ucierpi, ucierpią też zapał i gorliwość i krok po kroku będą słabnąć. Ksiądz Bosko mówił, że podobnie stało się w wielu Zgromadzeniach. Lecz jeśli my, które jesteśmy pierwszymi, zaczęłybyśmy słabnąć, gdybyśmy nie kochały i nie praktykowały pokory i ubóstwa, gdybyśmy nie zachowywały milczenia, gdybyśmy nie żyły złączone z Panem, co się stanie z tymi po nas?» (Maccono, Santa Maria D. Mazzarello Confondatrice e prima superiora generale delle Figlie di Maria Ausiliatrice, Vol. I, 399-400).

W ten sposób zachęcała siostry do gorliwej i nieustannej modlitwy, która pośród codziennych trudności i pracy pomagała im żyć złączonymi z Bogiem. Nigdy nie zaniedbała modlitwy różańcowej, przez którą nieustannie kierowała serce i myśli do Maryi Wspomożycielki, prawdziwej Przełożonej Zgromadzenia. I, jak ksiądz Bosko, często powtarzała: «Miejcie wielką ufność w Maryi, Ona pomoże wam we wszystkich sprawach» (L 23, 3).

Modlitwa serca

Papież Franciszek, inaugurując Maryjny Jubileusz w 2016 roku, napisał na Twitterze: «Różaniec jest modlitwą mojego serca, modlitwą, która nieustannie towarzyszy mojemu życiu». Chciałabym, by każda z nas mogła powiedzieć to samo: Różaniec jest modlitwą mojego serca, modlitwą, która nieustannie towarzyszy mojemu sercu. Jest to modlitwa, w której wraz z Maryją możemy kontemplować oblicze Pana w tajemnicach Jego życia. Podczas pielgrzymki wiary, Maryja wyraża swe macierzyństwo przez to, że uczestniczy we wszystkich etapach życia swego Syna. Od milczącego oczekiwania Jezusa do przeszywającego cierpienia Kalwarii, po glorię Zmartwychwstania i Pięćdziesiątnicy. Wiemy, że do tradycyjnych tajemnic, określonych po raz pierwszy przez świętego Dominika w 1214 roku, święty Jan Paweł  II pragnął dodać tajemnice światła, ponieważ, jak stwierdził: «Przechodząc od dzieciństwa i życia w Nazarecie do życia publicznego Jezusa kontemplacja prowadzi nas do tych tajemnic, które ze specjalnego tytułu nazwać można 'tajemnicami światła’. W rzeczywistości całe misterium Chrystusa jest światłem. On jest «światłością świata» (J 8, 12). Jednak ten wymiar wyłania się szczególnie w latach życia publicznego, kiedy głosi On Ewangelię Królestwa. Pragnąc wskazać wspólnocie chrześcijańskiej pięć znamiennych momentów – tajemnic 'pełnych światłości’ – tej fazy życia Chrystusa, uważam, że […] każda z tych tajemnic jest objawieniem Królestwa, które już nadeszło w samej Osobie Jezusa» (Rosarium Virginis Mariae, 21).

W modlitwie różańcowej możemy doświadczyć całej mocy Zdrowaś Maryjo, pamiętając o tym, co powiedziała siostra Łucja z Fatimy, podczas objawień w 1917 roku: «Dzięki mocy jakiej Ojciec udzielił w ostatnim czasie modlitwie różańcowej, nie ma takiego problemu osobistego, rodzinnego, narodowego czy międzynarodowego, którego nie można by rozwiązać Różańcem».

Wiemy jak wielką wartość dostrzegali ksiądz Bosko i matka Mazzarello w tej maryjnej modlitwie w wychowaniu dziewcząt i chłopców. Nie ma dzieła czy salezjańskiej misji, które by nie zrodziło się z modlitwy do Maryi i z Jej skutecznego wstawiennictwa u Boga. Powtarzanie jej słodkiego imienia, słowami Anioła Gabriela podczas Zwiastowania, dziesięciokrotnie w każdej z tajemnic, wyraża naszą ufność w Jej macierzyństwo w Kościele i w świecie. Jest to uznanie siebie za Jej dzieci, ale jednocześnie ćwiczenie się w nieustannym zawierzeniu Tej, Która jest Matką i mądrą Nauczycielką. Od Niej uczymy się sekretu wewnętrznego scalania być i czynić, wiary i dzieł, modlitwy i pracy, służby Bogu i posługi wychowawczej dziewczętom i chłopcom.

Fragmenty Listu okólnego nr 1027 Przełożonej Generalnej IFMA, s. Chiary Cazzuola, pt. W modlitwie różańcowej wraz z Maryją kontemplować oblicze Chrystusa, Rzym 24 kwietnia 2023.

Archiwum

INFOSFERA
Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki
(Siostry Salezjanki)
Inspektoria Warszawska
  • ul. Warszawska 152, 05-092 Łomianki