SŁOWO DNIA
21 A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. 22 A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.
Mt 4, 21-22
Andrzej, z języka greckiego andreios = ‘dzielny’, sprawia wrażenie człowieka hojnego, gotowego, otwartego i entuzjastycznego. Był uczniem Jana Chrzciciela, u niego spotkał apostoła Jana i wraz z nim jako pierwszy poszedł za Jezusem, do którego przyprowadził swego brata Piotra (J 1, 35-42). Jego wypowiedzi w gronie apostołów są nieliczne, ale znaczące. Wobec sytuacji głodnych ludzi to Andrzej wskazuje Jezusowi chłopca posiadającego pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby (J 6, 9), jakby chciał Go zaprosić do powtórzenia cudów. W szkole Jana Chrzciciela mocno uderzyła Andrzeja nadzieja mesjańska: to on bowiem zadał pytanie, na które Jezus odpowiedział swoją mową eschatologiczną (Mk 13, 3-37). Wreszcie Andrzej okazał się szczególnie otwarty na problem misyjny, bowiem wraz z Filipem i w formach zalecanych przez judaizm gwarantował dobrumożliwił poganom spotkanie z Jezusem (J 12, 20-22). Andrzej jest pierwszym „misjonarzem” wśród Apostołów: zaświadcza o tym Jan, który był z nim w chwili powołania. Zaraz po spotkaniu z Jezusem Andrzej składa świadectwo swojemu bratu Szymonowi: «Znaleźliśmy Mesjasza!» i zaprowadził go do Jezusa (J 1, 41).
Żyję Słowem: „Oto jestem”
Głos papieża, doktora Kościoła
Andrzej, gdy pozostał przy Jezusie i dowiedział się wszystkiego, czego go Jezus nauczył, nie trzymał skarbu zamkniętego w sobie, ale pospieszył do brata, aby mu powiedzieć o bogactwie, które otrzymał. Posłuchajcie uważnie, co mu powiedział: „Znaleźliśmy Mesjasza, to znaczy Chrystusa” (J 1, 41). Czy widzisz, jak w krótkim czasie przekazał to, czego się dowiedział? Z jednej strony pokazuje, jak wielką siłę przekonywania miał Mistrz, z drugiej zaś ukazuje pilne zainteresowanie uczniów Jego nauczaniem. Andrzeja z niecierpliwością oczekiwał na przyjście Mesjasza, oczekiwał jego zstąpienia z nieba, cieszył się, gdy zobaczył jego przybycie, i pospieszył z przekazaniem tej wspaniałej nowiny innym. Opowiadając bratu od razu wszystko, czego się dowiedział, pokazuje, jak bardzo go kochał, jak bardzo kochał swoich bliskich i jak szczerze troszczył się o nich w duchowej wędrówce. Spójrz także na duszę Piotra, pokorną i od początku gotową uwierzyć: natychmiast, jakby o nic innego się nie martwiąc. Rzeczywiście mówi: «Przyprowadził go do Jezusa» (J 1, 42).
(Z „Homilii na temat Ewangelii Jana” biskupa św. Jana Chryzostoma.)
Komentarz: Roberto Proietti
Dom Modlitwy San Biagio www.sanbiagio.org info@sanbiagio.org