Dane kontaktowe
Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki
(Siostry Salezjanki)
Inspektoria Warszawska
  • ul. Warszawska 152, 05-092 Łomianki
inspir_spot_z_slowem
is singular
Spotkanie ze Słowem
21 grudnia 2024

Sobota, III Tydzień Adwentu

SŁOWO DNIA

…poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy.

Łk 1,39


Dziś towarzyszy nam troskliwość Maryi, wielka radość Elżbiety i taniec Jana w łonie matki. Przybycie Maryi do jej krewnej Elżbiety w miejscowości Ain Karin na wzgórzach Judei to strona bogata w biblijne odniesienia, człowieczeństwo i duchowość. Maryja przemierza tę samą drogę, którą kilka wieków wcześniej przebyła Arka Przymierza, gdy Dawid kazał ją przenieść do Jerozolimy, a później tę samą drogę, którą przebył Jezus, gdy odważnie udał się do Jerozolimy, aby wypełnić swoją misję.

Poruszenie Jana w łonie matki reprezentuje radosne uniesienie całego Izraela z powodu przyjścia Mesjasza. Słowa błogosławieństwa, podyktowane przez Ducha, które Elżbieta kieruje do Maryi, są potwierdzeniem szczególnej życzliwości Boga dla Dziewicy. To Maryja zawsze uprzedza i z troską oddaje się wszystkim i we wszystkim: największa oddaje się najmniejszej, jak Jezus Chrzcicielowi.

Błogosławiona jesteś między niewiastami. (Łk 1,42)

Głos Świętego

Anioł zwiastuje Dziewicy Maryi tajemnice Boże; aby zaś uwierzyła jego słowom, na ich poparcie oznajmia Jej, że także starsza już i bezpłodna dotąd kobieta poczęła dziecko. Tym samym anioł stwierdza, że Bóg może wszystko, cokolwiek zamyśli. Skoro Maryja usłyszała tę wieść, natychmiast wyruszyła w kierunku gór. Udała się do Elżbiety nie dlatego, że nie dowierzała zapowiedzi proroczej, czy też żywiła wątpliwości lub była niepewna tego, o czym się dowiedziała. Wprost przeciwnie, poszła pełna radości z wielkim pragnieniem oddania pobożnej przysługi.

Dokąd miała śpieszyć Maryja, mająca w sobie Boga, jeśli nie na wyżyny? Łasce Ducha Świętego obca jest ociężałość i zwlekanie. Zaraz też okazują się dobroczynne skutki przybycia Maryi i obecności Pana. Albowiem gdy tylko „Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty ją napełnił”.

Rozważmy dobór słów oraz ich dokładność. Elżbieta pierwsza usłyszała głos Maryi, lecz Jan pierwszy odczuł łaskę. Matka posłyszała, bo taki jest naturalny porządek rzeczy, a syn poruszył się w jej łonie w zetknięciu z tajemnicą. Elżbieta rozpoznała Maryję, a Jan zbliżającego się Pana. Kobieta przeżywa odwiedziny kobiety, a jej dziecię spotkanie z Dziecięciem. Matki mówią o danej im łasce, Synowie odczuwają w sobie jej rzeczywistość, a w niezgłębionej tajemnicy Bożego daru biorą udział one same. Obie bowiem, natchnione potomstwem noszonym w łonie, doznają cudu i zostają owładnięte duchem proroczym.

Poruszyło się dziecię w jej łonie, a matkę napełnił Duch Święty. Nie napełnił jej wpierw niż syna, lecz to syn, napełniony Duchem, napełnił Nim matkę. Zadrżał z radości Jan, rozradowała się i Maryja w duchu. Elżbieta została napełniona Duchem Świętym, gdy poruszył się Jan w jej łonie. Wszakże Maryję, jak się dowiadujemy, nie napełnił wtedy Duch Święty, lecz tylko się rozradowała w duchu. Albowiem Ten, który jest Niepojęty, i w Matce swojej działał w sposób niepojęty. Duch Święty napełnił Elżbietę, gdy już poczęła Jana, ale Maryję jeszcze przed poczęciem Jezusa. „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła”, mówi do Niej Elżbieta.

Ale i wy jesteście błogosławieni, którzyście usłyszeli i uwierzyli. Albowiem każda dusza, która wierzy, poczyna w sobie i rodzi Słowo Boga i rozpoznaje Jego dzieła. Niech więc każda dusza będzie duszą Maryi, aby uwielbiała Pana. Niech w każdej duszy będzie duch Maryi, aby radowała się w Bogu. Jest tylko jedna Matka Chrystusa, Ta, która Go zrodziła, ale przez wiarę każda dusza rodzi Chrystusa. Każda bowiem przyjmuje Słowo Boga, jeśli tylko nieskalana i wolna od występków zachowuje czystość nienaganną i bez skazy.

Każda więc dusza, która byłaby taka, wielbi Pana tak, jak wielbiła Go dusza Maryi i jak Jej duch radował się w Bogu Zbawicielu. W ten sposób Pan jest uwielbiony, tak jak powiedziano: „Uwielbiajcie ze mną Pana”. Nie znaczy to, by ludzkie słowo mogło dodać cokolwiek Panu, ale że Pan doznaje w nas uwielbienia. Albowiem Chrystus jest obrazem Boga. A więc dusza trwająca w prawości i oddana Bogu tym samym wielbi w sobie ten obraz, na którego podobieństwo została stworzona. Wielbiąc zaś, uczestniczy w pewien sposób w Jego wielkości i sama przez to zostaje wywyższona.

 (Fragment «Komentarza do św. Łukasza» św. Ambrożego, biskupa)

Komentarz: Roberto Proietti

Dom Modlitwy San Biagio www.sanbiagio.orginfo@sanbiagio.org

Archiwum

INFOSFERA
Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki
(Siostry Salezjanki)
Inspektoria Warszawska
  • ul. Warszawska 152, 05-092 Łomianki