Poniedziałek, I Tydzień Adwentu
SŁOWO DNIA
5 Gdy wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, 6 mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi» 7 Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go». 8 Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. 9 Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Chodź tu!” – a przychodzi; a słudze: „Zrób to!” – a robi». 10 Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: «Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. 11 Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim.
Mt 8,5-11
Adwent jest drogą do spotkania z Jezusem, ale jeszcze bardziej jest czasem, w którym prosimy o łaskę, abyśmy pozwolili Mu spotkać nas.
W tej dzisiejszej drodze setnik, poganin pokazuje nam, jak to zrobić. Idzie do Jezusa z prośbą o życie, nie dla siebie, ale dla swojego sługi. Idzie do Jezusa świadomy swojej sytuacji – nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój – ale z bezgranicznym zaufaniem, pewny, że Pan będzie w stanie uczynić dla niego to, o co prosił. Jezus jest tak zdumiony wiarą tego człowieka, że wskazuje go nam jako przykład. Jest tu świadomość: „kim jestem” i „bezgraniczne zaufanie”.
Panie, naucz nas błagać Cię, jak to uczynił setnik, o życie naszych braci, którzy cierpią, którzy doświadczają nieszczęścia wojny. Panie, Ty wszystko możesz: powiedz tylko słowo, a w sercach tych braci znów rozkwitnie nadzieja!
Głos papieża Franciszka
„[…] W tym okresie roku liturgicznego jesteśmy więc w drodze, aby spotkać Pana, ale także i przede wszystkim, aby pozwolić Mu się spotkać. I musimy to robić z otwartym sercem, aby On mógł mnie spotkać, powiedzieć mi to, co chce mi powiedzieć, co nie zawsze jest tym, co ja chcę, aby mi powiedział! Nie zapominajmy więc, że On jest Panem i powie mi, co ma dla mnie, dla każdego z nas, ponieważ Pan nie patrzy na nas wszystkich razem jako na masę: nie, nie! Patrzy na nas pojedynczo, w twarz, w oczy, ponieważ miłość nie jest miłością abstrakcyjną, ale miłością konkretną. Osoba po osobie. Pan, osoba, patrzy na mnie, osobę. Dlatego pozwolenie, by Pan nas poznał, oznacza ostatecznie pozwolenie, by Pan nas pokochał”.
(MEDYTACJA PORANNA W KAPLICY Domu Świętej Marty, 2 grudnia 2013)
Komentarz: s. Monica
Dom Modlitwy San Biagio www.sanbiagio.org
PRZYJACIELE I SŁUDZY SŁOWA