Sobota, III Tydzień po Wielkanocy
SŁOWO DNIA
60 A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?» 61 Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? 62 A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? 63 Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. 64 Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą». Jezus bowiem na początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. 65 Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca». 66 Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. 67 Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?» 68 Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. 69 A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga».
J 6,60-69
W dzisiejszym fragmencie Ewangelii uderzające jest, że to już nie Żydzi nie rozumieją słów Jezusa lub podważają je, prosząc o wyjaśnienia, o znaki. Teraz to sami uczniowie, którzy idą za Nim i słuchają Jego słów, przebywają z Nim na co dzień, ganią Go za Jego mocne słowa. Kiedy jesteśmy w codziennym kontakcie z tym, co niezwykłe, niekoniecznie jesteśmy w stanie to rozpoznać. Uczniowie podążali za Jezusem i słuchali Jego słów nie wiadomo ile razy, ale dopiero gdy zstąpi na nich Duch Święty, będą w stanie w pełni je zrozumieć.
Kiedy mamy trudności ze zrozumieniem czegoś lub kogoś, wycofujemy się. A Jezus pozostawia nam tę wolność, pytając tych, którzy pozostali, czy zamierzają odejść. To Piotr złoży najpiękniejsze wyznanie wiary w Ewangeliach, ten, który dwukrotnie zarzucił sieci, wierząc słowu Jezusa, ufając Jego pełnemu miłości spojrzeniu. „Panie, do kogóż pójdziemy?”: szukamy domu, schronienia, kogoś, kto nas przyjmie. Szukamy nadziei. „Ty masz słowa życia wiecznego”. Ty jesteś odpowiedzią. Jesteśmy w objęciach tej Miłości.
Panie Jezu, pomóż mi trwać w Twojej miłości, abym mógł pozostać z Tobą i wierzyć w Twoje słowo także wtedy, gdy go nie rozumiem.
W Twoim stabat moje trwanie, w Twoim stabat moje przemijanie. Dziś dziękuję za wszystkie chwile, w których zdecydowałem się pozostać, uznając wieczne słowa Jezusa za moje życie. Pomoże mi w tym piosenka „Tota Tua” zespołu Gen Verde: https://www.youtube.com/watch?v=6eYh10ItVPE
Głos teologa
„Może ty też chcesz odejść? Jezus wzywa do wolności: jesteś wolny, idź lub zostań, ale wybierz; i podążaj za tym, co czujesz w swoim wnętrzu! Jezus nie nakazuje ci, co masz robić, nie dyktuje ci, kim masz być, ale prowadzi cię do spojrzenia w głąb siebie: czego naprawdę pragniesz? Dokąd zmierza twoje serce? Ja również jestem wezwany do ponownego wyboru. I pomaga nam wspaniała odpowiedź Piotra: Panie, do kogóż pójdziemy? Tylko Ty masz słowa życia wiecznego. Tylko Ty: tylko Bóg. Nie mam nic lepszego. To naprawdę najlepsza oferta w moim życiu. Ty masz słowa: niebo nie jest nieme, Bóg mówi, a Jego słowo stwarza, przewraca kamień grobu, pokonuje chłód, wskazuje drogi i spotkania. Słowa życia wiecznego tworzą rzeczy, które nie powinny umrzeć; dają wieczność wszystkiemu, co najpiękniejsze w naszych sercach”. (Ermes Maria Ronchi)
Komentarz: Benedetta Ferrone
Dom Modlitwy San Biagio www.sanbiagio.org info@sanbiagio.org
PRZYJACIELE I SŁUDZY SŁOWA