1 Kiedy wielotysięczne tłumy zebrały się koło Niego, tak że jedni cisnęli się na drugich, zaczął mówić najpierw do swoich uczniów: «Strzeżcie się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów. 2 Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. 3 Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach. 4 Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. 5 Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie! 6 Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych. 7 U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Łk 12, 1-7
Ile rzeczy by się zmieniło, gdyby to, co nosimy w naszych sercach, było widoczne dla wszystkich. Być może wielu z nas straciłoby twarz i dobrą reputację. Może powinniśmy pojednać wnętrze z zewnętrzem. To co myślimy, z tym, co mówimy. To co nosimy w sobie z decyzjami, które podejmujemy na zewnątrz. Obłuda, o której mówi Jezus, jest udawaniem, które ostatecznie skosi nas jako jedyną ofiarę. Ci, którzy zbyt często noszą maskę, w końcu zapominają, kim naprawdę są i żyją w strachu, że ktoś może ich odkryć, sprawić, że maska opadnie, że może ukazać całą pustkę którą mamy w środku, podczas gdy w nas jest piękno. Właściwym byłoby wrócić do wiary w to, jak piękni jesteśmy wewnątrz, aby być autentycznymi, żyjąc głębokim doświadczeniem miłości. W rzeczywistości to miłość sprawia, że maski opadają i odsłaniają naszą twarz. A miłość to świadomość, że jest Ktoś, kto się o nas troszczy, właśnie o tym zapewnia nas Jezus.
Panie, daj nam pewność, że nie jesteśmy zapomniani, nie jesteśmy sami, nie jesteśmy zdani na łaskę przypadku lub zdarzeń, i że wszystko w tym życiu zawsze wydarza się w Czyichś ramionach.
Głos intelektualisty
„Żaden człowiek, przez dłuższy czas, nie może mieć jednej twarzy dla siebie, a drugiej dla innych, bez ostatecznego pomylenia ich, nie wiedząc, która z nich jest prawdziwa”.
Nataniel Głóg
Komentarz: s. Emilia Di Massimo FMA
Tłumaczenie: s. Elżbieta Bartkowska FMA
Dom modlitwy San Biagio www.sanbiagio.orginfo@sanbiagio.org