Dane kontaktowe
Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki
(Siostry Salezjanki)
Inspektoria Warszawska
  • ul. Warszawska 152, 05-092 Łomianki
inspir_zaso_otwarte
is singular
Inspiracje
Matka jest obecna

13 maja Rodzina Salezjańska obchodzi uroczystość św. Marii Dominiki Mazzarello, współzałożycielki Zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki. Podczas Triduum przygotowującego do uroczystości, przypadającej w roku jubileuszowym – 150. rocznicy założenia Zgromadzenia (1872-2022) – Siostra Eliane Petri podkreślała aspekty życiodajnej oraz macierzyńskiej i wychowawczej obecności Marii Dominiki.

Świadomość bycia „matką”, przyjmowana stopniowo, pojawia się wyraźnie w jej listach: Matka Mazzarello przedstawia się w nich jako ta, która tak bardzo kocha cię w Panu (L 66, 6) i jest gotowa uczynić wszystko dla twojego dobra (L 52, 5), jak matka, która troszczy się (L 10, 2; 12, 3).

Sięgając do Akt XXIV Kapituły Generalnej Zgromadzenia, do zagadnienia obecności, która się troszczy, rozpoznajemy w Marii Dominice cechy kobiety, która, jak Maryja, wyraża swoją kobiecą tożsamość w aktywnej trosce o swoje siostry i młodzież, zarówno na ziemi, jak i w niebie. Podobnie jak Maryja jest kobietą konkretną, która głęboko słucha, przyjmuje wołanie cierpiących i opiekuje się nimi. Podobnie jak Maryja, jest Ona obecna w życiu i przy śmierci.

Foto: ANS

Sekretariat Generalny Zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki proponuje kilka epizodów z życia Córek Maryi Wspomożycielki na ich drodze do świętości, które ukazują Marię Dominikę Mazzarello jako matkę troskliwą, wsłuchaną w potrzeby i wspomagającą z nieba.

Oto wydarzenia z życia Sługi Bożej Siostry Antonietty Böhm, która przebywała w Argentynie, na swojej pierwszej placówce misyjnej.

„Pewnego wieczoru siostra Antonietta, zamykając drzwi domu, zobaczyła siostrę stojącą nieruchomo na podwórku pokrytym półmetrową warstwą śniegu, obok zbiornika na wodę. Natychmiast wysłała dwie siostry, aby ją zawołały, ale one zorientowały się, że siostra nie dotyka ziemi; uklękły i powiedziały: „Och, Matka!”. To samo wrażenie czegoś, co wydawało się ponad rzeczywistością, odniosła siostra Antonietta, która stała w drzwiach.

Zakonnica, po którą posłała, nie była zwykłą zakonnicą; nie była kimś, kto może cierpieć z powodu chłodu nocy, była (wszystkie trzy były o tym przekonane) ich współzałożycielką. […] Tak, to ona była we wspólnocie Junin u siebie w domu. Siostry kochały ją i polegały na jej opiece.

Sama siostra Antonietta w swoich krótkich wspomnieniach z życia misyjnego w Argentynie pisze: Uderzyło mnie wielkie oddanie, jakie moje siostry czuły dla naszej Współzałożycielki. Pomagała im w sposób konkretny i było to dla nich niemal naturalne. Innym razem, w czasie, gdy siostry wyczerpały swoje skromne zapasy, nie było widać nikogo, kto mógłby je uzupełnić. Mijały dni, a widmo głodu zaczęło się pojawiać, nawet u uczniów dochodzących.

W pewnym momencie zaangażowały się w to dwie osoby: Matka Mazzarello i jej przyjaciel o imieniu Manuelito. Manuelito przygotował kilka wozów z końmi i woźnicami. W drodze powrotnej, w połowie drogi do wspólnoty zwanej Catanlill, podczas postoju powożący wesoło popijali wino, zapominając o pilnej misji. Nagle obok nich pojawiła się zakonnica w towarzystwie młodej dziewczyny. Zakonnica przywołała ich do porządku; uderzyła ich stanowczość jej słów. W pośpiechu, nie wypiwszy nawet ostatniego łyku, ponownie zaprzęgli konie i ruszyli w drogę. Następnie w Junìin pan Manuelito zobaczył w portierni obraz Matki Mazzarello. „To jest ta zakonnica, która udzieliła nam nagany” – zauważył – „Kim ona jest? „Jest naszą współzałożycielką, ale nie żyje od co najmniej sześćdziesięciu lat”. Włosy dobrego Manuelito nagle stały się białe.”

(COLLINO M., Suor Antonietta Böhm, Editrice Velar Bergamo 2013,28-29)

Kolejny epizod związany jest z życiem czcigodnej siostry Laury Meozzi.

„W nocy 12 sierpnia 1926 r. siostra Laura miała ciężki atak astmy. Z wiarą przywołała współzałożycielkę, Marię Dominikę Mazzarello, ponieważ poczuła się słabo i nie miała głosu, by kogokolwiek zawołać. Następnie usłyszała wielokrotne pukanie do drzwi domu, ale z przykrością stwierdziła, że nikt się nie obudził. Zaczęła więc walić w ścianę świecznikiem, który miała na nocnym stoliku.

W końcu obudziła się siostra Maria Mazzoli. Siostra Maria, gdy miała schodzić po schodach, zobaczyła czerwonawe światło z okien kaplicy. Zawołała o pomoc, siostry rzuciły się na ratunek, starając się ugasić ogień. Kaplica uległa zniszczeniu, ale ludzie byli bezpieczni. Siostra Laura, gdy tylko zaczęto gasić pożar, „wstała cała i zdrowa”, a łomotanie ustało, gdy obudziła się siostra Mazzoli. Mimo podjętych poszukiwań nie udało się ustalić, kto natarczywie pukał do drzwi. Wszyscy byli przekonani o interwencji Matki Mazzarello”.

(Positio super virtutibus Matki Laury Meozzi)

Źródło: cgfmanet

INFOSFERA
Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki
(Siostry Salezjanki)
Inspektoria Warszawska
  • ul. Warszawska 152, 05-092 Łomianki