Dane kontaktowe
Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki
(Siostry Salezjanki)
Inspektoria Warszawska
  • ul. Warszawska 152, 05-092 Łomianki
set_chary_wydarzenia
is singular
Wydarzenia
Wspomożycielka

W wigilię uroczystości Maryi Wspomożycielki Przełożona Generalna Zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki, Matka Chiara Cazzuola, obecna w Turynie wraz ze swoją Radą, wygłosiła z siedziby Inspektorii Maryi Wspomożycielki (IPI) salezjańskie „Słówko na dobranoc”, życząc wszystkim obecnym i uczestniczącym w przekazie na żywo FMA radosnego święta.

Po przedstawieniu Radnych Generalnych Matka Chiara rozpoczęła słówko od pytania: Kiedy Matka Mazzarello po raz pierwszy przybyła do Bazyliki Maryi Wspomożycielki w Turynie?

W II tomie Cronistorii czytamy, że Matka jest po raz pierwszy w Turynie, gdzie towarzyszy siostrom, które muszą zdać egzaminy państwowe, aby zostać nauczycielkami: „Matka idzie więc wreszcie zobaczyć piękną Madonnę Księdza Bosko, swoją Matkę i Matkę Zgromadzenia, drogą Wspomożycielkę, o której tak często myślała podczas żarliwej modlitwy; rozmawia z Założycielem, który oprowadza ją po domu”.

W końcu udaje się jej zobaczyć ją. Nie mówi o Maryi Wspomożycielce, tylko o „pięknej Madonnie Księdza Bosko”.

„W sanktuarium na Valdocco chciałaby mieć przy sobie wszystkie swoje córki i z żarliwością przedstawia je Najświętszej Dziewicy, właśnie w miejscu Jej cudownych objawień Założycielowi oraz wzruszających manifestacji Jej mocy i macierzyńskiego serca”.

Utożsamiłem się z tym zdaniem: od rana myślę o wszystkich Córkach Maryi Wspomożycielki na świecie i noszę je w sercu, i staram się wyobrazić sobie dziś – a chciałbym, aby to przesłanie dotarło szczególnie do tych, którzy są daleko i w trudnej sytuacji, w miejscach, gdzie trudno jest żyć, gdzie przemoc, wojna, brak uznania praw utrudniają naszą misję wychowawczą, dlatego potrzeba wiele odwagi, wiele siły moralnej, wiele wiary, aby ją realizować – to przyprowadzenie wszystkich córek do Bazyliki, dziś, a zwłaszcza jutro (24 maja) w sposób szczególny.

W Cronistorii czytamy, że kiedy Matka Mazzarello wraca do Mornese, jej oczy błyszczą i wystarczy przypomnieć jej „Valdocco” lub „Maryję Wspomożycielkę”, a swoim spojrzeniem, swoją radością przekazuje piękno tego spotkania.

Następnie zadałem sobie pytanie: „Kiedy do Mornese przybyła pierwsza figura Maryi Wspomożycielki?” – ponieważ w Mornese kultywowano nabożeństwo do Niepokalanego Poczęcia.

„Pod koniec kwietnia (1875 r.) nadeszła skrzynia z oczekiwaną figurą Maryi Wspomożycielki. Siostry, postulantki, uczennice zgromadziły się, aby ją otworzyć, ostrożnie wyjąć osłony, rywalizując o to, która pierwsza zobaczy twarz Matki Bożej”.

Posłuchajmy Cronistorii:

„Oto ona. Nie można powiedzieć, że jest piękna, nie, ale kogo to obchodzi? Serce widzi ją jako doskonałą, znajduje w niej całą królewską wielkość i kocha ją nie za to, jak wygląda, ale za to, co chce przedstawiać.”

Te szczegóły pomogły mi ułożyć w całość znaczenie tego Święta dla nas. Jest to święto Kościoła. Dlaczego ksiądz Bosko to przyjął? Dlaczego z kolei Matka Mazzarello podjęła to i przekazała nam z takim zapałem? Ponieważ czujemy, że Maryja jest obecna w naszym życiu jako pomoc, jako obrona, jako przewodniczka naszego powołania.

Jeśli każda z nas zastanowi się nad początkami swojego powołania, wierzę, że w tym czy innym momencie odnajdziemy obecność Maryi, która towarzyszyła naszej ludzkiej, duchowej, salezjańskiej drodze. Czujemy, że nam towarzyszy i przewodzi na tej drodze. Jesteśmy Zgromadzeniem, które całkowicie należy do Maryi, Ona sama nas prowadzi. Ona przechodzi, idzie. Myślę, że czasami nawet biega po naszych domach. Ona, która jest Matką i rodzicielką życia. Prosimy Ją, by dała nam swoją odwagę i siłę. Córki noszą w swoich twarzach rysy matki, dlatego Maryja prosi nas, abyśmy były córkami.

Nasza nazwa – Córki Maryi Wspomożycielki – zawiera dwa bardzo ważne aspekty naszej tożsamości: jesteśmy córkami – córka jest w bardzo bliskiej relacji z matką, znamy głębię – Maryi Wspomożycielki: oznacza to, że przejmujemy Jej misję, czynimy ją własną misją. Jej misja w Kościele polega na byciu pomocą, pośredniczką, wsparciem.

Ewangelia, którą będziemy czytać jutro, przedstawia nam bardzo drogi fragment, który naznaczył całe przygotowanie do XXIV Kapituły, towarzyszył jej przebiegowi, a teraz wyznacza także drogę po Kapitule. W tym fragmencie czytamy: „Była tam Matka Jezusa”. Obecność Maryi była tak silna, że potrafiła wpływać na działanie swego Syna, sprawić, by uprzedził godzinę. Na swojego Syna, ale także na sługi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5).

Na początku naszego Zgromadzenia była Maryja, Matka, ale my możemy powiedzieć, że „Ona nadal jest i trwa”, a to, o co nas prosi, to byśmy były, jak mówią nasze Konstytucje: „jak Ona wspomożycielkami”, to znaczy niosącymi pomocy, pośredniczkami tego zbawienia. Kończę zdaniem Matki Mazzarello z Listu 23: „Miejcie wielkie zaufanie do Matki Bożej. Ona pomoże wam we wszystkich waszych sprawach”. Nie mówi, że w tych dużych, ale we wszystkich. Moim zdaniem musimy sprawić, by więcej pracowała, bardziej ufać, być bardziej córkami. I naprawdę pozwólmy Jej być naszą Matką.

Buona Festa!

Treść słówka Matki Chiary na stronie Zgromadzenia: https://www.cgfmanet.org/ [La bella Madonna di Don Bosco]

INFOSFERA
Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki
(Siostry Salezjanki)
Inspektoria Warszawska
  • ul. Warszawska 152, 05-092 Łomianki