Życie jest pielgrzymką, a istota ludzka to pielgrzym, który przemierza drogę aż do osiągnięcia pożądanego celu.
Pielgrzymka zatem niech stanie się bodźcem do nawrócenia…Papież Franciszek
Nie sposób w pełni zrozumieć drogę, którą się idzie, jeśli nie doświadczy się głęboko miejsca, z którego ona wychodzi. W naszym osobistym powołaniu, jako Siostry Salezjanki, włączamy się w pielgrzymkę tych, którzy byli przed nami, którzy zrobili pierwsze kroki, aby odpowiedzieć na pragnienie Boga, na pragnienie młodych ludzi. Dlatego jedne z tegorocznych letnich rekolekcji odbyły się w Mornese – u źródła, gdzie wszystko się zaczęło.
Od 29 czerwca do 8 lipca 2023 grupa sióstr z obu polskich inspektorii przeżyła rekolekcje w duchu pielgrzymki po miejscach, gdzie żyli nasi założyciele – św. Jan Bosko i św. Maria Dominika Mazzarello. Rekolektantkom towarzyszyły siostry inspektorki: s. Małgorzata Pilarska PLJ i s. Anna Sczęsna PLA oraz salezjanin – ks. Przemysław Solarski. Naszą pielgrzymkę po salezjańskich ścieżkach rozpoczęłyśmy od miejsc związanych z pierwszymi latami życia św. Marii Dominiki Mazzarello: domek narodzenia, rodzinna parafia, gdzie jako mała dziewczynka przyjęła pierwsze sakramenty święte. Wśród krętych uliczek Mornese i zielonych wzgórz mogłyśmy pochylić się nad tajemnicą powołania i świętości zbudowanej na fundamencie rodziny, codziennej pracy i małych radości.
W kolejnych dniach salezjański szlak powiódł nas na Valponasca. Ten etap pokazał nam, że nie tylko cel drogi jest ważny, ale także ona sama – pełna zakrętów, trudów i wyzwań. W ciszy wędrowałyśmy wśród wzgórz pełnych winnic, kontemplując Boga ukrytego w śpiewie ptaków i lazurowym niebie, ale obecnego także w trudzie drogi słonecznej Italii. Naszą adorację Pana kontynuowałyśmy po dotarciu do domu rodzinnego św. Marii Dominiki. Wszystko wokół zdawało się wzywać do uwielbiania Boga. Słynne małe okienko na strychu kierowało nasz wzrok na zarys kościoła i ukryty w nim Najświętszy Sakrament, a przyroda swym pięknem chwaliła swego Stwórcę.
Aby dopełnić nasze poznanie źródła salezjańskiego charyzmatu w kolejnych dniach skierowałyśmy nasze kroki nad Roverno, by doświadczyć radości wspólnoty oraz do Collegium i Nizza Monferato, gdzie żyły pierwsze siostry.
Piękno i bogactwo pierwszych lat naszych sióstr spędzonych w Nizza przybliżyła nam s. Pierą Cavaglià. Silny impuls misyjny, jaki wyszedł z tego wyjątkowego miejsca, zdumiewa do dnia dzisiejszego swoją mocą i zasięgiem. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i właśnie to miejsce jest tego świadectwem. Małe ziarno z mornezyjskich wzgórz rozrosło się w wielkie drzewo kryjące obecnie w swym cieniu wszystkie kontynenty świata.
Na drodze naszej salezjańskiej wędrówki nie mogło także zabraknąć Valdocco i Colle Don Bosco. Te miejsca przybliżył nam ks. Marek Chrzan. Szopa Pinardiego, kościół św. Franciszka Salezego, pokoiki ks. Bosko czy Bazylika Maryi Wspomożycielki ukazywały, jak wielkie rzeczy dokonują się, gdy – podobnie jak ks. Bosko – zaufa się Wspomożycielce.
To uświęcone miejsce kryje się pod Jej płaszczem. Ona jest Matką i Mistrzynią każdego, kto się do niej ucieka, a szczególnie dla tego, kto postanawia iść drogą salezjańską. Nie sposób opisać wszystkich łask i darów, jakich Bóg nam udzielił podczas tych rekolekcji. Każdy krok tej salezjańskiej pielgrzymki kierował nas ku Bogu. Każde miejsce opowiadało o Jego działaniu i towarzyszeniu. Opuszczałyśmy ziemię włoską z sercem przepełnionym wdzięcznością i świadomością, że pielgrzymka się nie skończyła. Dopóki bije choćby jedno salezjańskie serce, szlak wiedzie dalej i zaprasza do wędrówki kolejne pokolenia. A na końcu drogi będzie czekał na nas Jezus – Dobry Pasterz wraz ze swoją Matką i całą Rodziną Salezjańską.
s. Maria Grażul