Przyglądając się osobie św. Józefa, możemy się uczyć, jak wychowywać dzieci i młodzież, jak wspomagać rodziny, by w obecnej rzeczywistości pomóc im zatroszczyć się o życie, doczesne i wieczne. Chcemy przejąć się tą najważniejszą troską Józefa: by Jezus żył i wzrastał w osobach nam powierzonych.
Podobnie jak praca nie może być oderwana od Stworzyciela nadającego jej sens, tak też służba nie ma ani sensu ani celu bez ostatecznego odniesienia do swojego Pana. Więź sługi z jego Panem umożliwia mu właściwe i optymalne funkcjonowanie. Taka zależność jest widoczna w życiu św. Józefa, którego wszystkie sprawy toczą się wokół Syna Bożego i dzieła zbawienia. Zaślubiny opiekuna Odkupiciela z Dziewicą z Nazaretu są w służbie Tajemnicy Wcielenia. Józef jako sługa Pana, ustanowiony przybranym ojcem Chrystusa przez Boga Ojca, uzależnił zatem swoje życie, a nawet swoją tożsamość od służby Zbawicielowi i Jego zbawczej misji. Ciekawy jest fakt, że nowe wezwanie: servus Christi – „sługa Chrystusa” – w Litanii do św. Józefa odnosi się do homilii św. Pawła VI wygłoszonej podczas święceń nowych biskupów. Miało to miejsce 19 marca 1966 r. W swej wypowiedzi święty papież ukazał służbę Józefa jako tajemnicę jego wielkości i najwyższy wyraz jego ojcowskiego powołania. Zaznaczył też, że „służba Chrystusowi była jego życiem”.
Tygodnik „Idziemy”, nr 32/2021 z dnia 3 sierpnia 2021 roku: ks. Jacek Stefański, Józef, Sługa Chrystusa
Wychowawca salezjański to osoba, która służy Panu (jest użyteczna, działa w czyimś interesie, jest na coś uważna).
Nasłuchuj, gdzie dzisiaj Pan Cię potrzebuje. Posłuż Mu tak, jak umiesz.