22 Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia świątyni. Było to w zimie. 23 Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. 24 Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: «Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!» 25 Rzekł do nich Jezus: «Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. 26 Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. 27 Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną 28 i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. 29 Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. 30 Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
J 10, 22-30
Nawet Żydzi, podobnie jak współcześni mistrzowie filozofii, mieli swoje „Stoà”: miejsce kultu i tradycji. Chłód zimy podkreśla paraliżujący uścisk. Świątynia Jerozolimska jest obszarem mrozu dla zatwardziałych serc. Kolumny Portyku Salomona jako niewzruszeni strażnicy, którzy chcieliby unieszkodliwić Jezusa, uwięzić Go, trzymać w szachu, uniemożliwić nauczanie i prowadzenie ludu. Jednak w swoim nauczaniu i w swoich działaniach Jezus pozostaje wolny; dzieła, których dokonuje, są dla innych wiatykiem wolności. Ci, którzy podążają za Nim, wychodzą z więzienia, wstrząsają kolumnami więziennymi jak Samson, znajdują wypas na spokojnych i równinnych przestrzeniach, bezpiecznych przed każdym drapieżnikiem. W jasnym kontraście między tym co wewnętrzne i zewnętrzne, między więźniami a wolnymi, między dobrymi a złymi, ostrze słowa Jezusa jest jeszcze ostrzejsze: nie można anonimowo opuścić sceny, nie można udawać, że jest się po Jego stronie, gdy się Go już wykluczyło z własnego serca!
Dzisiaj zaproponuję sobie ożywienie mojego uczestnictwa w sakramentach poprzez pielęgnowanie w sercu częstych wezwań do Jezusa, które mogą sprawić, że moja miłość do Niego będzie jeszcze bardziej żywa.
Głos chrześcijańskiego Mnicha
„Jesteśmy dzisiaj wezwani, aby – oprócz mówienia o Chrystusie – sprawić, by On żył w nas w taki sposób, aby ludzie mogli Go znaleźć i poczuć, że On żyje w nas”
(Tomasz Merton)
Komentarz: ks. Enrico Emili
Tłumaczenie: s. Elżbieta Bartkowska FMA
Dom modlitwy San Biagio www.sanbiagio.org info@sanbiagio.org